banner_kraszczady

Historia stowarzyszenia wierszem pisana

część druga

Wyłom

autor: KJN

17.04.2015

 

 


Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green »21 maja 2013, 23:35

do yossar

Czy ja śnię?

Kiedy otworzyłem
Podanego linka,
To poweselała
Moja smutna minka.
I oczom nie wierząc
Wołałem sąsiada,
Czy dobrze ja widzę?
Czy wzrok mi wysiada?
A może to wszystko
Śni mi się na jawie?
Z radości Ci yossar
Piweczko postawię.

Bo „takowe” rzeczy
Nie co dzień bywają,
I nasze starania,
Wreszcie efekt mają.
Bo to stanowisko -
Duży krok do przodu,

I choć jest optymizm,
Jeszcze „nie ma miodu”.
Jeden tylko fakcik,
Każe się radować,
Że nasz Szefo gminny
Dotrzymuje słowa.
I już bez uników
Wykazał precyzję,
I wreszcie logiczną
Sam podjął decyzję.
Znaczy ona wiele,
Mówiąc bez przesady,
Ale w tym pomogły
Wójtowi – Kraszczady.

Lecz jeszcze nie koniec,
Jeszcze droga znojna,
Choć wygrana bitwa,
Nie wygrana wojna.

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green »22 maja 2013, 00:09

***

wielkiego skrzydła
dusza wyniosła
cięła atomów
grupy rozrzucone
jak galaktyk roje
w otchłani
kosmosu

energia hertzów
wibrująca
pędziła w ślimaka
zwojach
i z piskiem wdzierała się
do mojej jaźni
jak skowyt szakala
jak płacz upiora
jak wyrzut zbrodni
popełnionej
na żywej przyrodzie

i tylko wróbel
zasypiając
cicho kwilił
nieświadom
swojego jutra
jutra
którego spokój
zabiorą
wiatraki

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green »22 maja 2013, 22:24

Trochę historii

Gdzieś przed miesiącem
Duże parcie było,
Farmę wiatraków
Lansowano siłą.
I Wójt, i Urząd
No i wszyscy radni,
Pomysł wprowadzić
Prawie byli władni.
Lecz w swej mądrości
Nie przewidzieli
Że tej budowy
Ludzie nie chcieli.

Na nic się zdały
Petycje, rady
Więc powołano
Grupę – Kraszczady.
Ale by szansa
Na wygraną była,
Kobieta bossem
W tym grupy siła.

Bo jak od dawna
Wszystkim wiadomo
Kobieta szefem,
Matką i żoną
W domu i w pracy.
Każdy tak sądzi:
„- Wszystko się uda
Jak kobieta rządzi”.

I w konsekwencji
Zwarły się zatem,
W nierównym starciu
Dawid z Goliatem.
I choć przewaga
Goliata była,
I ten argument:
„We władzy siła”
Choć profesorek
Mocno się starał,
To nic nie ugrał
A nawet „zmalał”.
Autorytet
Jego dla ludzi
Jemu „to wisi”
On tym się trudzi
By ludziom wciskać
Taką głupotę,
Za odpowiednio
Dobraną kwotę.

Ale Kraszczady
W pracy nie stały,
Mimo że efekt
Stale był mały,
Różne strategie
I procedury,
Myśli skłębione
Jak w burzę chmury.
Rozmowy z Wójtem,
Forum, debaty,
Prawników rady,
No a poza tym
Częste spotkania,
Nie dla zabawy,
A przy tym pito
Wiaderka kawy.
Wreszcie ostatnio
Wójt na spotkaniu
Na naszych oczach
Zmienił swe zdanie.
Sesja następnie
To potwierdziła,
A stąd nauka -
W uporze siła.

Wójt zaś stosowne
Dał oświadczenie
Chyba przez fakt ten,
Myśl o nim zmienię.

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green »24 maja 2013, 23:39

Przełom i oczekiwanie

Choć pogoda się popsuła,
Choć słoneczko za chmurami,
Jednak nam jest dziś wesoło
Więc się cieszmy sukcesami.

Serię tą sam Wójt rozpoczął
I pomimo zdania Rady,
Oświadczenie swoje wydał
Wspierające nas! – Kraszczady!


Potem Rada bez dyskusji
Oświadczenia wysłuchała,
W konsekwencji bez problemów
Wszystko to przegłosowała.

Choć zdajemy sobie sprawę,
Że to prawnych skutków nie ma,
Ale też i nie myślimy
Że to była tylko „ściema”.

Bo na razie Wójt ma u nas
Zaufania kredyt duży
I dopóki będzie „spoko”,
Dotąd „tarczą” mu posłuży.

I na Wiejskiej też posłowie,
Dostrzegają zło wiatraków,
W podkomisji debatują,
Robią „czarną listę” haków.

A najmilsza informacja
Uszy nasze zachwyciła,
Gminna Rada dziś w Rudniku
Swe wiatraki wyrzuciła.


Teraz tylko my czekamy,
Na reakcję naszej Rady,

Czy posłucha głosu Wójta?
I to zrobi dla zasady?

Czy pomimo głosu ludzi
Błagających o rozsądek,
Zagłosuje jak chce ”pierwszy?”
Czy też zrobi z tym porządek?

Bo wystarczy tylko kliknąć
Link na www.Kraszczady,
I obejrzeć o wiatrakach
Posłów ważne tam obrady.

Wtedy każdy się przekona
Jak szkodliwe są wiatraki,
Co jest faktem, a co mitem,
Czemu pogląd mamy taki.

I być może, mój kolego!
Za czas jakiś, bez przesady,
Powiesz z pełnym przekonaniem:
Rację miały te Kraszczady!

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green »28 maja 2013, 11:30

Co z subwencją?

Jednym z argumentów
„Ludzi z wiatrakami”,
Jest kasa dla gminy,
Przyznacie to sami.
Ma być, jak to mówią,
Liczona w milionach,
A ja sobie myślę,
- Robią nas „w balona”.
Bo chociaż postawią,
Te „złote” wiatraki,
Pieniążków nie będzie,
A powód jest taki:
Że najpierw to oni
Sprzedawać prąd muszą,
A dopiero potem
Z pieniążkami ruszą.

I choć już wiatraków
Stoją całe „gaje”,
Co dziesiąty wiatrak
Tylko prąd sprzedaje.

A wszystko przez braki
Z liniami przesyłu,
Jak zwykle z techniką,
Jesteśmy „do tyłu”.
A jeszcze do tego
Problem będzie inny,
Wyjaśnić to wcześniej
Władze nam powinny.
Że gminy biedniejsze
(A nasza prym wiedzie)
Dostają subwencję,
By zapobiec biedzie.
Lecz prostą zasadę
Rząd tutaj wprowadził,
Skoro zarobiłeś
Toś sobie poradził,
Więc mniejsza subwencja,

Bo inni w potrzebie,
Ty zaś już zarabiasz
Po trochu na siebie.
O każdą złotówkę
Z wiatraków wpłaconą,
Zostanie subwencja
Od razu zmniejszoną.

Lecz o tym nie mówią
Ani Wójt, ni Rada,
Być może nie wiedzą
Choć tak nie wypada.
Lecz wszyscy widzieli,
Na spotkaniu siedział
Zapytany o to
„Pierwszy”. Co powiedział?
„No comment” zostawiam
Ja tamtą odpowiedź,
Bo przecież tu nie czas
Na publiczną spowiedź.
Ale głośno wołam
Bez zbędnej atencji:
Co dadzą wiatraki
Rząd ujmie z subwencji.

I ogólny bilans
Na zero nam wyjdzie,
A jeszcze z depresji
Leczyć nam się przyjdzie.
Więc „suma sumarum”
Jednak będą straty,
Dalej jesteś biedny,
Inwestor – bogaty.

A naiwność ludzka
Chyba nie ma granic,
Myślałeś, że dadzą
Ci pieniążki za nic?
To raczej odwrotnie,
Obłowią się oni,
Tobie zaś zostanie
Figa w pustej dłoni.

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green »25 cze 2013, 00:27

*** Moja rada ***

Kiedy trwa dysputa, tak "merytoryczna",
Na razie na forum, jeszcze nie "fizyczna",
Ja wtrącę, po cichu, delikatne słowo,
Demchooc, czy duch Cię opętał na nowo?
Ty pomyśl, czy warto sponsorów popierać,
I wciskać się tutaj, by spokój zabierać?
Ja Tobie dam radę, lecz nie mów nikomu,
Wiatrak sobie postaw koło swego domu.
Wtedy Twoje szczęście będzie bezgraniczne,
Dostaniesz profity od sponsora liczne,
Może nawet wpadniesz w stan pełnej ekstazy,
I na szczytach jej będziesz po wielekroć razy.
A nam nie mów - co dobre, sami dobrze wiemy,
I rad takich lobbystów nie potrzebujemy.
Jako młodszy, weź przykład z doświadczonych wiekiem,
A wtedy być może - staniesz się "Człowiekiem".

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 11 lip 2013, 21:13

Następna faza?

Nastał "sezon ogórkowy",
Rozwolniło życie wkoło,
Każdy czmycha na wakacje,
Żegnaj gmino, żegnaj szkoło!
Jedni pędzą gdzieś nad morze,
Inni z koszem na maliny,
A wokoło na wpół nagie,
Kręcą "w brązie" się dziewczyny.
Tylko wietrzyk lekki wieje,
Nie poruszy skrzydeł taki,
I energia nie popłynie,
Jeśli będą tu wiatraki.
Ale licho latem nie śpi,
Coś tam ciągle kombinuje,
Niepokornych prawem straszyć,
W swej głowinie plany snuje.
Paragrafy ponagina,
Jak pręciki leszczynowe,
Kiedy prawnik na to spojrzy,
Łapie się za siwą głowę.
Lecz nie straszne nam są kłamstwa,
Żadne groźby, epistoły,
Choć mieszkamy na wsi głuchej,
Każdy chodził z nas do szkoły.
Potrafimy pisać, liczyć,
Czytać też ze zrozumieniem,
Nawet studia są za nami,
No i ... mamy też sumienie.
I na próżno te knowania,
Układziki, "brudne dłonie",
Pewność siłę daje nam - że
Racja jest po naszej stronie.

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 11 lip 2013, 21:36

Do ... ?

Na pewno Cię zastanawia,
A także Twoich ludzi,
Kto posty ubrać w rymy,
Codziennie tu się trudzi.
Nie trudna to zagadka,
Lecz po co to zgadywać,
A nicki wymyślili,
By pod nimi się skrywać.
Lecz kiedy już rozwiążesz
Ten rebus bez pomocy,
Nie będą powracały
Do Ciebie mary w nocy.
To raczej jakaś Mary
Przyjdzie, co nie ma twarzy,
Szepnie, że jesteś geniusz
I że szacunkiem Cię darzy.

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 29 lip 2013, 21:23

Okiem przedszkolaka

Kiedy spokój w gminie,
Zasnęły wiatraki,
Życie słodko płynie,
W centrum znikły krzaki.
Ryneczek wypiękniał,
Aż popatrzeć miło,
A jeszcze niedawno
Coś na kupach gniło.
Ławeczki, pergole,
Chodniki z kosteczki,
Trawka wystrzyżona,
Znikły buteleczki.
I pełna kultura
Do nas zawitała,
Stresy uleciały,
Radość pozostała.
I wszystko by było
Jak w bajce dzieciaków,
Gdyby już nie wracać
Do wstrętnych wiatraków

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 05 sie 2013, 21:14

Fraszka 1

Miał niezłe dochody,
Lecz wciąż było mało.
Wybudował wiatrak,
Śmigło się urwało.
Upadło na niego
I zdrowie zniszczyło,
Sąsiedzi się śmieją:
- Po co Ci to było?

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 06 sie 2013, 10:33

Fraszka 2

Pole wydzierżawił
Firmie wiatrakowej,
Remont jest wstrzymany,
Leje się na głowę.
By żyć przyzwoicie,
Tak jak żyje wielu,
Chałupę zostawił,
Zamieszkał w hotelu

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 07 sie 2013, 12:28

Fraszka 3

Choć dzieci go proszą:
- Pole sprzedaj, tato!
I kup nam mieszkania,
Wrócimy co lato.
Jednak sprzedać nie chciał,
Przecież nie jest głupi.
Teraz ma wiatraki,
Pola nikt nie kupi.

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 08 sie 2013, 09:14

Fraszka 4

Nowoczesność wdrażał,
oraz ekologię,
Komputer, komórka,
nowe technologie.
Lecz gdy wiatrak ruszył,
wszystko licho wzięło,
znikły mu zasięgi,
i obraz gdzieś wcięło.
Ani telewizji,
ani komputera,
na nowy nabytek
„wzięła go cholera”.
Lecz na lat trzydzieści,
podpisał umowę.
By komórki użyć,
szedł w pole – „paść krowę”.
Wszyscy stąd odeszli,
sam męczy śniadanie.
Jego wiernym kumplem
wiatrak pozostanie

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 11 sie 2013, 13:15

Miało być o wiatrakach

Właśnie pisać zacząłem, lecz goście u proga,
Może to nie do mnie - myśl przychodzi błoga,
I jak często bywa, że nie w dobrej chwili,
Niespodziani goście do mnie znów przybyli.
Pisanie więc przerwę, idę stół zastawić,
Bo goście z daleka i chcą się zabawić.
A w moim obejściu staropolski zwyczaj,
"Kiedy gość jest w domu - stawiaj, choć pożyczaj".
Pożyczać nie muszę, chętnie zaś postawię,
Bo w takim przypadku i ja się zabawię.
Do pisania wrócę, gdy wyjadą goście,
Tyle tylko mogę, o więcej nie proście

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 14 sie 2013, 16:34

Urlop

Kumple siedzą na urlopach,
Mnie się też należy,
Oni w góry lub nad morze,
Ja – do Białowieży.

Tam jest moje ulubione
Miejsce wypoczynku,
Wolę słuchać szumu liści,
Niż plotek na rynku.

Będę włóczył się po puszczy,
Z mapą pełną znaków,
Zajrzę w ciemne mateczniki
I posłucham ptaków.

Potem z „Żubrem” stuknę brudzia,
Kilka piwek spiję,
W cieniu spocznę na leżaku,
Wtedy wiem, że żyję.

Pełny relaks, wkrąg przyroda
Nie skażona niczem,
O wiatrakach też zapomnę
Mocno na to liczę.

Po powrocie będę znowu,
Tu, na forum, z Wami,
Trzeba „rękę mieć na pulsie”,
Przyznacie to sami.

_____________________________________________

Walka z wiatrakami..

   przez silence_and_green » 27 sie 2013, 23:40

Wiatrakowy biznes?
(podpatrzone gdzieś daleko w jednej gminie
która budżet chciała wzmocnić i z wiatraków słynie)


Zielona energia, wiatraki się kręcą,
- Komu wiatrak, komu? Firmy kasą nęcą.
Tak właśnie być miało, bogato i godnie,
Miało stać na traktor, samochód i …spodnie.
Wyjadać się miało szynki i kiełbasy,
A co roku latem - zagraniczne wczasy.
Jednak, jak to bywa, inaczej się stało,
Na zakupy nie stać i pieniążków mało.
Zasiew pod dyktando, bo ptaki, owady,
W domu huczy, gwiżdże, zasnąć nie da rady.
Krowa mleka nie da, kura jaja liczy,
Zysku z nich żadnego. - Kto „dychę” pożyczy?
Firma płaci słabo, bo właściciel inny.
I umowę zmienił, lecz on nie jest winny.
Odkupił wiatraki, ale on ma głowę,
I w umowie stawki zmniejszył o połowę.
Bo inwestor wstawił punkt „maczkiem” pisany,
Następny dzierżawca ma prawo do zmiany.
Stawki zmienić może bez zgody rolnika,

I tu już zarobek z kieszeni umyka.
Wiadomo, on kasy chce sporo zarobić,
Umowa spisana, nic nie można zrobić.
Trzeba było wcześniej umowę przeczytać
I o wiele rzeczy prawnika zapytać.
A teraz zostaje tylko siedzieć cicho,
Oszczędzać na wszystkim, odżywiać się licho.
Dać Stowarzyszeniu mocne swe poparcie,
Które z wiatrakami wciąż walczy zażarcie .
I czekać z nadzieją na sukces wspaniały,
Że wiatraki wrócą tam, skąd przyleciały..

No, a w mojej gminie - wójt jest chłop morowy,
Zatrzymał wiatraki i nie stracił głowy.
Choć już blisko było, by złą wziął decyzję,
I z większością gminy popadł by w kolizję.
A społeczność gminy chce wójta takiego,
Który dla mieszkańców robi coś dobrego.
Który ma na myśli dobro gminy całej,
Nie tylko wybranej grupki ludzi małej.
Dba o zdrowie wszystkich, piękno krajobrazu,
Życie przyjemniejsze staje się od razu.
I zmora wiatraków odpływa w dal siną,
Niech nie wrócą nigdy, niech gdzieś w morzu zginą.

_____________________________________________