Komputer – zasłużony przeżytek wypierany przez tzw. smarkfon.
– Stefan Kisielewski
Yossar
styczeń 2020 r.
Komputer – zasłużony przeżytek wypierany przez tzw. smarkfon.
Smarkfon – telefon inteligentny, wspomaga inteligencję posiadacza, albo wręcz ją zastępuje.
Powinni rozdawać we własnym interesie, a tu nic z tego, „inteligencję” trzeba kupić (broń Boże, nie kupuj chińszczyzny – kupuj „NASZĄ”)!
Zresztą, po co mieliby rozdawać, jak głupich nie brakuje?
Wprawdzie komputerów też jakoś nigdy nie rozdawali, no ale owe w swych początkach były mniej przydatne inteligentne – komputer stał w domu, a osobnik chodził nie wiadomo gdzie, co robił i z kim, co myślał i o czym rozmawiali?
Mptrójka – osobnik niesłyszący wyalienowany z otoczenia, występuje często na przejściach dla pieszych.
Smartfon – osobnik, nierzadko w stanie niedorozwiniętym, ale niekoniecznie wiekiem, wyalienowany z otoczenia, w fazie telekomunikacyjnej z profila łatwo rozpoznawalny zza kierownicy, spotykany nagminnie na trotuarach, a nie rzadko też w trakcie zamiany pasa ruchu na ten po ulicy drugiej stronie.
Smartfon w wieku schyłkowym występuje niezmiernie akcydentalnie.
Laptop – Całkiem odmienny typ smartfona. Przemieszcza się incognito – nie prowadzi komunikacji na widoku i przez to nierozpoznawalny. Na ulicy, w fazie telekomunikacyjnej ujawnia się tylko w stanie wyższej konieczności i wtedy bezwstydnie na oczach wszystkich przepoczwarza się w smartfona, ale posługuje się tylko jedną ręką – w drugiej trzyma teczkę (z laptopem).
Smartwatch – etap przejściowy. Cóś na rękę, zanim wszczepią ci to prosto do mózgu.
Rozszerzenie pliku – po tym co stoi za kropką poznajesz czy będzie grało (na smarkfonie).
pfx, p12 – przykładowe pliki, które nie zagrają.mp3, wav, aac – będzie grało
mp4, avi, mkv – będzie grało i się ruszało!
Podpis elektroniczny – podpis elektroniczny, który jest niebezpieczny.
Bezpieczny podpis elektroniczny – podpis, który, jak wszystko trzeba kupić.
Podpis kwalifikowany – znaczy, kwalifikuje się do podpisu. Jak wiadomo, kwalifikacje różne bywają.
E-mail –
Login – najlepiej imię i nazwisko i wtedy znajdą rozpoznają Cię szybciej. Jest to obywatelskie postępowanie proekologiczne – mniejsze zużycie energii elektrycznej!
Nick – podobne do login, ale złudnie bardziej prywatne. Wychodzi z użycia ze względu na wyższe zużycie energii elektrycznej potrzebnej do wytropienia.
Nazwa użytkownika – to samo co login przetłumaczone na polski – ukłon w stronę tych, co języków obcych nie posiadają, a logować są przymuszeni.
Optymalnie to e-mail, jako nazwa użytkownika a MY z treści korespondencji już się dowiemy.
MY – to samo co ONO, kiedy patrzeć z góry.
Zarejestruj się – podaj swoje dane, to będziesz miał co logować.
Regulamin, warunki umowy – muszą być długie żebyś nie czytał, bo jakbyś czytał i zrozumiał to dasz nogę.
RODO – "dobrowolna zgoda" – zgadzasz się albo spadaj!
Konto – masz już login i hasło
Aktywacja konta – zostajesz właścicielem (konta). Dobrze jest mieć coś własnego – nieprawdaż?
Zaloguj się – Jesteś przedmiotem pożądania!
Numer rejestrowy – sprawa robi się poważna – jesteś w rejestrze (ongiś się mówiło „na indeksie”).
Ostrzeżenie – w przypadku zmiany informacji złożonych do rejestru należy zameldować złożyć wniosek o zmianie wpisu do rejestru w nieprzekraczalnym terminie, bo inaczej... będziesz przymuszony do wpłaty na mikrorachunek.
Hasło –
Certyfikat – cóś w pliku – jak wszystko sztymuje, wpuszcza na schodek wyżej do… , tam gdzie już urządzone.
Podpis certyfikatem – Potwierdzenie, że to naprawdę ja, ewentualnie mój osobisty spowiednik informatyk.
Taka informatyczna posługa funkcja obsługowa to w dzisiejszych czasach dobra fucha, np. już jako duszpasterz „opiekun informatyczny” byle lekarza, sam bez pieczątki, możesz napisać sobie receptę albo zwolnienie, a ileż to można osiągnąć na takiej posadzie w biznesie, banku, wywiadzie gospodarczym, albo też w tych wszystkich innych wywiadach?!
Administrator danych osobowych – kabluje sygnalizuje o Tobie tylko tym, co to im się z urzędu, czyli z Podstawy należy. Albo i nie tylko im.
Podstawa (przetwarzania danych osobowych) – kolejno: Dyrektywa, Rozporządzenie i "wypełnianie obowiązku prawnego".
Inspektor Ochrony Danych Osobowych – sekretarz Administratora
Prawo – dostępu, żądania, ograniczenia i skargi
Bezprawie – brak prawa do informacji kto, kiedy, w jakim zakresie i w jakim celu, czerpał informacje z moich danych osobowych.
Poziom dostępu – troska, abyś nie wiedział więcej, niż masz wiedzieć.
Akredytacja – coś podobne jak to powyżej – wpuszczenie na wyższy szczebelek drabiny (społecznej), czyli High Life.
Przetwarzanie danych osobowych – kompletacja z różnych źródeł wiedzy o Tobie w jedną całość, czyli wzłożenie cię w kupę.
Profil, profilowanie – wsadzenie Cię do jednej szuflady z podobnymi typkami.
Szyfrowanie – widzi tylko ten, który wyjmie klucz i zajrzy przez dziurkę.
Klucz – otwiera tajne przejście do... urządzonego miejsca. Tymczasowa nazwa kodowa przejścia – „Stairway To Heaven”.
Portal – tajne przejście. Jak głosi literatura, portale tworzą czarodzieje, a Ty teleportujesz z kluczem.
Teleportacja – przejście przez portal.
UWAŻAJ NA MUCHY!!!
Jak w przejściu, do Ciebie przyplącze się mucha (atak typu FITM – a-fly-in-the- middle attack), to leżysz i bzyczysz!
Najfatalniejszy przypadek, jaki się może zdarzyć z muchą, to wtedy, gdy rozgnieciona mucha zmieni literę w twoim nazwisku podczas przesyłania twoich akt z ministerstwa akt do ministerstwa przekazywania informacji. Wtedy możesz skończyć w ministerstwie zbierania informacji – zgadnij, jaki to film z 1985 roku – nie pomyl z Rokiem 1984?!
Apokalipsa – zapaść systemów energetycznych – nokaut, blackout, Nastanie nocy (Nightfall) – zgadnij kto autorem tej książki?
Papier – nieodłączna, tchórzliwa autoasekuracja „tfuurców” nowej inwigilacji „cywilizacji”, inaczej – backup, czyli bumaga.
Wiadomo, że w przeciwieństwie do plastiku papier ma wartości odżywcze – żarcia nigdy za wiele! (a bumaga u was jeść?).Chmura – miejsce w świecie gdzie możesz wysłać wszystko o sobie i przy okazji o wszystkich znajomych.
Usługi – coś, co jest na rynku i cyt. „zakres stale się powiększa”.
Przykłady
Cytat z informacji bankowej
„Polski rynek otwiera się na zewnętrznych dostawców usług (TTP). Tylko i wyłącznie za Twoją zgodą, ci dostawcy mogą zyskać dostęp do informacji o Twoich kontach przy pomocy 3 pierwszych usług”
Nazywanie tego usługami jest tak samo bezczelne jak nazwanie kredytu produktem (bankowym).
UIRB – upowszechnione indywidualne rachunki bankowe – wiadomo, który ile płacił i czy nie zalega. Ty, tylko uważaj, aby wpłaty nie przeskoczyły twego wyznania zeznania w rocznym PIToleniu – wtedy to bankowo, po przejściu przez portal, leżysz i bzyczysz bekasz!
Ach, jak przyjemnie kołysać się wśród fal mieć tyle kont bankowych, i że szumi, szumi woda i młoda szumi krew w bankach sztymuje.
Platforma – miejsce dokąd teleportujesz.
Platforma P1 – platforma, co to ma wszystkie inne platformy pod sobą.
Pułap – miejsce docelowe w…, gdzie już wszystko cacy urządzone. Wyżej już nie wzlecisz.
e-PUAP – najniższa platforma – pierwszy schodek w... do pułapu – stąd wchodzisz głębiej stąd lecą z tobą dalej.
e-PUE – inna platforma – jak wlatujesz głębiej do …, to tutaj robisz międzylądowanie.
Platformy niewymienione – przykłady: P0, PUE ZUS. BDO, IKP, CEPiK, JPK, PZU, PKP, P2 PH2, PKS, PK0, TORX i inne. Czip tylko jeden wie, jakie jeszcze sobie wymyślą!
SMS - procedura pomocnicza logowania sprawdzająca telefon z uwiązanym do niego osobnikiem. W świetlanej przyszłości twoją tożsamość potwierdzi choćby twoja (zarejestrowana oczywiście) lodówka. Broń cię Panie Boże abyś teraz w tych ciężkich przejściowych czasach zgubił telefon (lodówki nie zgubisz)!
Karta kodów - ginąca procedura pomocnicza logowania, obecna jeszcze w niektórych bankach w celu weryfikacji osobnika (nie lubię słowa „uwierzytelniać”, ponieważ kojarzy mi się z adekwatnym rzeczownikiem. Nawiasem mówiąc, słowo weryfikacja też mi źle kojarzy). Karta najczęściej jest podobna do loterii typu "zdrapka" tylko, że nigdy nie wygrasz. Zniknie, jak BTS już zawiśnie na każdej latarni.
PZ (Profil Zaufany) - procedura przywiązująca osobnika do loginu i hasła po uprzedniej poza maszynowej weryfikacji, że to ten właściwy. Kuriozalne ze względu na udział w procedurze czynnika ludzkiego – jeszcze póki co!
PZ (Profil zaufany) przez bank – szybsza i bardziej wiarygodna procedura potwierdzenia identyfikacji osobnika przywiązanego do swojego konta bankowego – tu gwarantem tożsamości jest stan twojego konta. Procedura nietrwała - utrata zaufania następuje w chwili eksmisji (z mieszkania) lub innej ewakuacji z banku.
PESEL – unikalny numer obozowy przypisany od urodzenia – zawsze zawiera cyfrę kontrolną! Na razie jeszcze nie wytatuowany. Może da się wszczepić?
Dowód osobisty - pożyteczny przeżytek, można podrobić lub kserować i pożyczyć pieniądze w banku. No i przecież numerków nigdy za wiele!
Dowód osobisty z warstwą złota –
Luuudzie — darmo złoto rozdawają!!!
Od niedawna darmo rozdawany, dowód osobisty, w którym pod warstwą złota leży twój prywatny klucz osobnika stada. Możesz także sobie do klucza zażyczyć PIN2U, ale minister za nieautoryzowane użycie, odpowiedzialności, jak zwykle nie bierze.
E-tożsamość - dla tych, którym dowód osobisty wydaje się za mały i wolą nosić tabliczkę czekolady.
Aplikacja – Coś do czekolady.
PIN – 3 Billion Devices Run PIN (pisownia oryginalna) PIN has seen everywhere…
PIN2U (pintuju) – Twój PIN
PIN PUK PUK2UPUK PIN2UPUKPINPIN PUKPUK PIN2PUKPUK PIN4UPUKPUK (fonetycznie – pin puk puktujupuk pintujupukpinpin pukpuk pintupukpuk pinforjupukpuk i.t.d.) – pierwsze takty nowego dzwonka w smarkfonie i nie tylko.
Czip - duży chip
Mikroczip - mały chip
RFID - czip, który raportuje na każde zawołanie jaśniepana.
Cip cip cip - wołanie na karmienie stada (kur?)
Czip czip hura! – okrzyk na czyjąś cześć wyrażający radość. Po angielsku hip hip hurray, zaś po węgiersku
Huj Huj Hajrá!
Karta SIM karta kredytowa karta debetowa karta pocztowa karta graficzna karta bankowa karta dźwiękowa karta przedpłacona karta zbliżeniowa karta paliwowa karta pamięci karta podarunkowa karta sieciowa karta muzyczna karta Wi-Fi
BTS – Już zgodne z normą i przez to, jak obowiązkowo wiadomo, zawsze bezpieczne źródło promieniowania niejonizującego.
Skrypty, aplety, skrzaty, cookies, wiły i wirusy – pojęcia przynależne do obowiązkowej wiedzy obywatela osobnika. Bez wiedzy giń zmoro, siło nieczysta! (mrzyjcie zgredy)
Java Runtime Environment - jak sama nazwa wskazuje, miejsce i czas na wyspie Jawa wyznaczone do gonienia w piętkę.
Ministerialne rozporządzenie - coś w rodzaju carskiego ukazu - przymus i wyższe opłaty, za pominięciem okrągłego cyrku no i bez prawa apelacji.
Mikrorachunek – maciupki rachunek jednokierunkowy typu; wpłacasz i masz mikro.
Wszystkie zmiany zastrzeżone
Posłowie
(wyjaśnienie — to nie jest hasło z niniejszego słownika. Tutaj słowo występuje jako rzeczownik w liczbie pojedynczej i bez obowiązującego wykrzyknika. To wyjaśnienie powinno rozwiać wątpliwości, że w tym miejscu nie zwracam się do artystów z ulicy Wiejskiej).
Dywagacje Yossara o perspektywie na przyszłość.
Minęły już czasy kiedy Yossarowi po nocach się śniła tabliczka mnożenia. W młodości wyrywany ze snu, w tamtych reżimowych czasach musiał recytować na pamięć. Dziś każda kasa liczy sama, nie wyłączając tej najważniejszej. Jeszcze moment i przyrośnie do bankowego konta.
Niestety obecnie w nowych takich czasach zamiast tabliczki musi on znać, i to też na wyrywki, cyfry (ponoć tajnego dla postronnych) numeru obozowego. Uwierzytelnia go zdolność do numerków – niestety już malejąca, więc z powodu demencji Yossar wyciąga potrzebną cyfrę z papierowej ściągawki. Rozważa tatuaż, ale pewnie niebawem z ministerialnego ukazu wszczepią przymusowo. Może w ramach promocji jeszcze darmo?
Niby dobra wiadomość to taka, że w przyszłości loginy, hasła i certyfikaty odejdą w niebyt. Chciał, nie chciał, Yossara uwierzytelni jego własna pralka, albo kamera ulokowana na przydzielonym mu śmietniku (ach, żeby tak obydwie razem!) a teleekran już go przypilnuje zaloguje.
Każdym pokieruje zarejestrowana inteligencja to i gnyplom zbędna umiejętność mnożenia (ewentualnie w okresie przejściowym dopuści się możliwość rozmnażania).
Zaś, jak by się okazało, że któryś wie, ile wynosi całka z… to na bank kosmita kosmak, ten co to zwiał z totalitarnego Księżyca i trafił lepiej, bo na jego szczęście w jego (jak dla mnie, całkiem mało fatalnej) rzeczywistości sztuczna inteligencja na Ziemi – widocznie z powodu braku wzorca, pozostała niedorozwinięta pełniąc tylko funkcje usługowe (jednakowoż dla ludzi, jak i dla szczurów)!*
____________________________________________
* Autor (Janusz A. Zajdel – Cylinder van Troffa) w 1980 roku nie popisał się zdolnością przewidywania. W opisanej upadającej cywilizacji nie było niczego nadto przerażającego – dzisiejsza rzeczywistość przerosła wyobrażenia.
A któż obecnie, nie chciałby żyć w takim świecie, gdzie mieszkanie jest za friko – bez czynszu? W każdym nierejestrowany wideotelefon, bez faktur i wykazu rozmów. Życia bez konieczności pracy, wszechobecnej identyfikacji, weryfikacji, certyfikacji, kontroli, podatków, ZUS-u i wszelakiego PITolenia. Darmowej energii (z płytek Grilla, z gratisowym serwisem, bez VATowania i dętych akcji typu „Mój prąd”) oraz bezpłatnej żywności choćby tej samej klasy, co z dzisiejszego supermarketu, jednakowo dla człowieka i dla szczura.
Ej, słabo autor! A czym żeż Ty, chciałeś zszokować — ledwo strefami „no go”?!
Cóż, kto w latach osiemdziesiątych (za tzw. żelazną kurtyną) mógł przewidzieć, że może nastąpić coś znacznie gorszego niż jakieś tam „rozmowy (niby że) kontrolowane”, czy też miejsca, gdzie można oberwać?
Rada dla docenta – gnypel może na palcach jednostkowo zrekonstruować tabliczkę mnożenia – teraz pytaj ile to 11 razy 11 – jeśli tylko tenże jeszcze nie ma już sześciu palców. Oj, dodatkowy palec do smyrania (smarkfona) bardzo by się przydał – ale wtedy, jak tu by pokazać wskazać palec środkowy?!
Cóż, skoro nie ma komu wykopać ONO na Księżyc to tylko pozostaje (w)leźć do cylindra!
Jutro będzie lepiej???
Ciekawym czy ta cała, sztuczna inteligencja poradzi sobie z odróżnieniem szczura od gnypla?
Na zakończenie inna matematyczna zagadka:
W tytule, jakiej nowej wersji starej piosenki występuje liczba 2 podniesiona do potęgi szóstej?*
* Podpowiedź:
26 = 64
Odpowiedź znajdziesz ukrytą tutaj.
Nowy, wspaniały cyfrowy świat
San Junipero dla ubogich
Notatka Bezimiennego znaleziona w cylindrze van Troffa
Wskutek żywiołowego technicznego rozrostu inwigilacji rozwoju cywilizacji pojawia się nieodparta możliwość przydzielenia indywidualnych numerów szczurom.
Tylko pozornie niewygodną konsekwencją wprowadzenia naszego ładu, będzie pojawienie się ruchu na rzecz praw szczurów. Początkowym celem ruchu będzie walka szczurów o równe prawa dostępu do wody i żywności i walka z dyskryminacją rasową. Wśród szczurów każdy, nawet biały szczur będzie miał takie same prawa – jednym słowem równość, „wolność” i braterstwo! Takie skanalizowanie szczurzej uwagi (wpuszczenie szczurów w kanał) uczyni nasz główny zamysł niepostrzeżonym. Uboczną korzyścią nie do przecenienia będzie też „zwiększenie puli genetycznej” wśród szczurów.
Kluczem do osiągnięcia naszego celu okaże się szczurza walka o polityczne wpływy. Po zatwierdzeniu karty podstawowych praw szczura naturalnym zadaniem ruchu stanie się doprowadzenie do powszechnych i „wolnych” wyborów u szczurów. Frakcje szczurów będą reprezentowane przez ścierające się w szczurzych poglądach, partie polityczne – bez obawy, dominacji żadnej partii nie będzie, tu (wyjątkowo) zaufajmy przyrodzie – jak zawsze utrzyma równowagę.
Nie należy zaniedbywać procesów motywujących do rozwoju cywilizacji szczurów. Motorem rozwoju świata szczurów był, jest i będzie Wyścig Szczurów.
Przy pomocy konwencjonalnych i nowoczesnych systemów medialnych, technik behawioralnych, sztu(cze)k informacyjnych oraz wyrafinowanych działań naszych techników* będziemy sterować rozwojem szczurzego świata.
__________________________________
* Idea regulacji losów świata z użyciem specjalistów – techników, została wstępnie zaczerpnięta z literatury XX wiecznej (Isaac Asimov – Koniec wieczności (oryg. ang. The End of Eternity)1955 r.) i perfekcyjnie dopracowana w naszych think tankach.
Tu przyznajemy jednak, że musimy jeszcze popracować nad finezją Minimum Potrzebnych Zmian, tak aby sprawiały cokolwiek, wrażenie bardziej naturalnego dzieła przypadku, a powodowały taką samą Maksymalnie Pożądaną Odpowiedź.
Jednakże jak dotąd, w epoce prymitywizmu, nie opanowaliśmy jeszcze prowadzenia naszych działań w czasie innym niż teraźniejszość i niestety, pomimo w pełni profesjonalnych działań, nasze uporczywe próby wpajania nowych wersji historii wciąż spotykają się z nieakceptowalnym przez nas oporem. Czyż, że nie prostsze byłoby cofnięcie się do punktu w czasie minionym i poustawianie na nowo klocków tak, aby zawsze „wychodziło na nasze”?
Nie chwaląc się, jednak idzie nam całkiem dobrze mimo braku umiejętności sterowania z czwartego wymiaru. Jednak nie ustajemy w pracach nad okiełznaniem czasu, wzorując się na pomyśle z wiekopomnego dzieła z 1955 roku. Stąd też nasze zaangażowanie w badanie technologii prof. van Troffa.
Czy ta nasza kunsztowna konstrukcja szczurzego świata nie jest zbyt ryzykowna? Czy aby szczury NAS i siebie nawzajem nie pozagryzają?
Obawy o powodzenie powyższego planu są nieuzasadnione. Niby kto miałby nam przeszkodzić? – mamy wszystkie pieniądze tego świata! Kupimy szczurzą wiedzę łącznie z niezbędnymi szczurami. Posłużymy się sztuczną inteligencją i biotechnologią. Będziemy sterować dostępem do informacji. Wykorzystamy niesamowity postęp techniczny, dzięki któremu możemy teraz kontrolować już nie tylko procesy grupowe, ale również poszczególne jednostki.
Manipulując przekazem medialnym w oparciu o psychologię tłumu oraz sterując dostępem do wody, żywności, energii i surowców, a nawet powietrza, używając biotechnologii i stosując dobrze zaplanowane „posunięcia techniczne”, zdołamy regulować nie tylko populację szczurów, ale co więcej, indywidualnie wstawić każdego szczura, chce on czy też nie chce, w miejsce, gdzie będzie produktywny. Gdyby siłą rzeczy, nasze możliwości indywidualnej kontroli okazałyby się ograniczone, wykona to za NAS sztuczna inteligencja.
Tak więc, w sposób „humanitarny”, a bez obaw, możemy czuć się bezpiecznie i komfortowo.
Ktoś chce pytać, dlaczego to robimy? – czujemy, że rośniemy!
Ktoś chce spytać, jaki nasz cel?
Świat dla NAS to za mało!
PS
Gdzieś tu w cylindrze ukrył się niejaki Nieśmiertelny. Podaje się za przybysza z gwiazdy Dzety, a kiedy indziej baja, że przybył z Albemuth. Ten czubek ubzdurał sobie, że jest w umysłach wszystkich i „w snach usiłuje ich nakłonić do przebudzenia..., aby uwolnić ich od Kłamcy, który nimi rządzi”.
Kretyn niby nieszkodliwy, ale działa nam na nerwy. Prędzej czy później dorwiemy szczura i uciszymy wytoczymy mu proces.