banner

 

 

Gdzie są Kraszczady i czy się kończą?

Yossar

15 lutego 2017 r.

 

 

 



 

 

          W poprzednich rozważaniach odkrywczo stwierdziłem, że Kraszczady są wszędzie z wyjątkiem tych miejsc, gdzie ich już nie ma.
Nienowoczesny obywatel jednak tak łatwo zbyć się nie da. On stąpa twardo po Ziemi i chce mieć pewność, czy to jeszcze Kraszczady, czy też już może nie! Chce wiedzieć, czy jeszcze stoi w Kraszczadach i czy jak da krok do przodu, to nie wpadnie w serową szwajcarską dziurę.

Fot. 1  Kopalnia marglu w Rejowcu Fabrycznym
Dziura.
Na horyzoncie Góra Ariańska całkiem od tyłu.

A przede wszystkim najbardziej wyalienowane, nierozgarnięte osobniki muszą wiedzieć, kiedy w razie czego obrócić się na pięcie i wiać co rychlej w stronę przeciwną.

Z kolei osobniki rezolutne najbardziej chciałyby wiedzieć, gdzie to dziury krawędź, aby obadać, jak do dziury się spuścić i zrobić biznes, czyli kupę.

Fot. 2  Cementownia w Rejowcu
Biznes, czyli...

Najliczniejsza grupa średnio rozwiniętych stoi w miejscu i głupio obojętnie przygląda się czy dziura ich pochłonie.

Fot. 3  Kopalnia marglu w Rejowcu Fabrycznym
Życie na krawędzi dziury
Fot. 4  
Życie w dziurze
Fot. 5  
Życie w dziurze

Elita, nie bójmy się tego słowa – światowa zaś kombinuje jak by tu poszerzyć albo wygryźć kolejną dziurę.

A więc, jak widać, określenie warstwy fizycznej jest niezbędne, ale łatwe nie jest! Z powodu ograniczonych możliwości piszącego podejmę tę próbę tylko w bardzo ograniczonym, lokalnym zakresie.

          Jak już wiadomo, samozwańczo podzieliłem Kraszczady na trzy. Ponieważ „leżę” na skraju w Kraszczadach Zachodnich powstaje niezbędna dla mnie potrzeba określenia ich fizycznego zachodniego końca.

Fot. 6  Okolice Olchowiec-Kolonia – kolonia w Polsce położona w województwie lubelskim, w powiecie krasnostawskim, w gminie Żółkiewka.
Zachodni kraniec Kraszczadów, tak to gdzieś tutaj! Straż graniczna rozwinięta w tyralierę.
Do najbliższego wiatraka 3 kilometry.

Żarty na bok. Ustalenie granicy wydaje się łatwe na skutek zaistniałych (arte) faktów, o dalszych planach nawet już nie wspominając.

Fot. 7  Żółkiewka – widok ogólny
Artefakty dokonane – a więc to już nie Kraszczady?
Fot. 8  Wsie Stara Wieś i Siniec
Dalsze plany
Fot. 9  Na kraszczadzkiej granicy – między Poperczynem a Żółkiewką
Dalsze plany
Fot. 10  Widok z okolic Żółkiewki na Kraszczady Zachodnie
Jak na horyzoncie sterczy Matka, to na pewno Kraszczady!
Fot. 11  Stacja linii radiowych w Felicjanie
Sprawdzamy przez lunetę. Wypisz wymaluj – Matka!
Czyli sprawa niby prosta. Kraszczady kończą się tu na drodze, gdzie stoję.
Fot. 12  Widok na wsie Makowiska i Poperczyn
Jesteśmy na granicy Kraszczadów?

A za du plecami co mam?

Fot. 13  
Lepiej się nie odwracać!

          Jednak i tu nasuwa się wątpliwość z powodu istnienia za naszym tyłem, pewnego, zapewne dla ogółu całkiem niedostrzegalnego zabytku klasy zerowej i o dokładnie takiej samej klasie ochrony. Jest to zabytek nieujęty w żadnym spisie przyrodniczych zabytków, tak więc można śmiało orzec, że nie istnieje.
Z powodu tego zabytku zastanawiam się, czy nie należałoby dokonać poszerzenia Kraszczadów i zdefiniowania nowego pasma „pagórskiego” jako Kraszczady Tylne. A raczej może, trzymając się bliżej terminologii podhalańskiej określić je mianem Kraszczadów Dupn Zadnich?

Tym zabytkiem jest... szosa.

Fot. 14  

Co, szosa przyrodniczym zabytkiem?! Jakieś cudne dziury w asfalcie?

Fot. 15  
Ee tam! Asfalt jak asfalt, nawet i w Kraszczadach w postaci szczątkowej występuje pospolicie, ale tylko w Kraszczadach Zadnich i to aż w kilku fragmentach zachowany jest przydrożny relikt dendrologiczny już w słusznym wieku i o dziwo zachowanym jeszcze, dużym współczynniku wypełnienia.
Fot. 16  
Dlaczego jest zabytkiem? Z prostego powodu – drugiego takiego w całych rozległych Kraszczadach już nie ma! Myszy w pień wszystko wyrżnęły, tak jak to bywa mysim zwyczajem cichutko i po troszeczku.
Fot. 17  Droga z Żółkiewki w kierunku wsi Żółkiew
Fot. 18  

          Z takiej to oto przyczyny ustanawiam tymczasową nazwę geograficzną – Kraszczady Zadnie.
– Tymczasową?
– Tak, ponieważ nie daję zabytkowi żadnych szans i jego unicestwienie jest tylko kwestią czasu. Czy kto w życiu widział, aby po wycięciu – powód w tej chwili pomijam, przydrożnego drzewa, w to miejsce zostało posadzone drzewo młode w celu uzupełnienia szpaleru?
Zatem tylko kwestią czasu jest, kiedy Kraszczady Zadnie do reszty dziura pochłonie.

Fot. 19  
Fot. 20  
Fot. 21  
Fot. 22  Droga do Sińca w gminie Żółkiewka
Tutaj, co to do nich aż niepodobne, myszy naraz wszystko w pień wyrżnęły!
Fot. 23  
Najbliższy wiatrak od granicy Kraszczadów Zachodnich
Fot. 24  
Fot. 25  
Fot. 26  
Fot. 27  
Fot. 28  Droga w kierunku wsi Siniec w gminie Żółkiewka, pow. krasnostawski, woj. lubelskie

Pamiętajcie o drzewach,
przecież z nich zeszliście!

Podsumowanie

          Jak wskazuje praktyka, dziury w serze stanowią jak dotąd mniejszą część objętości całego sera. Skądinąd jednak nie jest tajemnicą, że występuje powszechne ciążenie ku wersji odwrotnej, czyli dotąd aż myszy wyżrą większą część kostki całego sera.
Zachodzi tu jednak pytanie, w czym będą tkwiły pozostałe resztki sera? Wszak wiadomo, że ser w postaci czystej, lewitować nie potrafi.
Tu jednak z odpowiedzią przychodzi nauka, która na to pytanie odpowiada, że nieocenioną substancją, w której wspomniane ogryzki bezproblemowo tkwić będą, są mysie ekskrementy.

 

       Na zakończenie wypadałoby podjąć próbę niełatwej odpowiedzi na tytułowe pytanie: Gdzie są Kraszczady i czy się kończą?

Otóż jak z powyższego wnioskować, trudno powiedzieć gdzie Kraszczady są, ale bez wątpienia się kończą.

 

 

 


Fot. 29  Ariańska góra a za nią dziura