banner_kraszczady

Aegolius-funereus-001.jpg
"Aegolius-funereus-001". Licencja: CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons.

Świat według Popiela

Ludzie i myszy

i nikomu ani słowa o elektrowniach wiatrowych!

ghostwriter: Yossar

ostatnia edycja 30.07.2014


 

       Co prawda w starych bajdurzeniach istnieje taki jeden przypadek, że to myszy zjadły takiego samego jak ja, ale jest on nieudokumentowany i między bajki należy go włożyć.
      Trzeba, jednakże zauważyć, że ten pseudo historyczny zapis wskazuje na niebezpieczeństwo nieprzewidywalnych zachowań masowych myszy, ale od tego jest nauka i praktyka, aby takie zachowania przewidywać i ograniczać.
Jest to zbiór dziedzin takich jak psychologia, tumanienie, socjologia, mamienie, prawo, szantaż, zastraszanie, dyplomacja, bajerowanie, biznes i układy, matactwo, podżeganie, szpiegostwo, kolaboracja, dywersja, sabotaż, tajne operacje, a przede wszystkim sztuka propagandy, czyli prania mózgów, dezinformacji oraz władza nad mediami.

      Mój konsultant ma te wszystkie zagadnienia w małym paluszku.

        Kiedyśmy razem pili w zaprzyjaźnionej restauracji o nazwie, w której występuje też gatunek ptaka, który w nocy poluje na myszy, obśmiał mi się chełpliwie na ucho, jako że psychologia myszy jest mocno nieskomplikowana, to do załatwienia myszy wystarczy mu tylko parę prostych socjotechnicznych chwytów, aby wystrychnąć mysz na sowę.

      Korzystanie tego całego pseudo naukowego arsenału, to jakby strzelanie do myszy z armaty.

      Przypomniało mi to, jako żywo, rozmowę z moim agentem, który doświadczył wielu kontaktów z myszami w ramach nagabywania do podpisania umów dzierżawnych, który w tak samo chełpliwy sposób oznajmił, że nie ma takiej myszy, której nie potrafiłby zanęcić.

      Od tegoż "handlowca" dowiedziałem się jeszcze czegoś nowego. Otóż akwizytor stwierdził, że odkrył nowe prawo z dziedziny psychologii myszy.
Prawo to ma mniej więcej brzmienie następujące:

      „Mysz raz już zanęcona będzie bronić pazurami swojej „zdobyczy socjalnej” do końca naszego albo jej samej”

Patrzajcie tylko, pospolity komiwojażer, a jakie naukowe zacięcie!

 

      Jakby nie szukać dziury w całym, to mój ekspert ma kiepeł nie od parady, wart każdych moich pieniędzy.
Kazał mi zmienić taktykę i chwilę odczekać.

      Teraz, na szybko nic sensownego nie da się zrobić, gdyż nie wiadomo kiedy skarbnik znajdzie zaklęcie i, ile złota uda się ze skarbu uszczypnąć.
Chwila też nie odpowiednia, bo przed elekcją nie można drażnić mysiego ludu i dlatego, póki co, herold ma milczeć.

      W tym momencie trzeba też nieco zwolnić, aby wyklarowała się sprawa z królem. Dopiero po elekcji będzie można dopasować metodę działania.
Ważna jest nie tylko osoba króla w moim myszolandzie, ale także dyslokacja mysiej zgrai w landach ościennych.

Dlatego też trzeba nawiązać tymczasowe sojusze z innymi Popielami, ale bardzo uczula, że sposób postępowania człowieka nie bardzo różni się od myszy i trzeba najgorszego też i po ludziach się spodziewać.

      Podpowiada w końcu, że jest sposób, aby jednym zamachem wykołować myszy i ograniczyć koszty.
Mianowicie, trzeba ustawić żywołapkę tylko w tej widnej, nie wymagającej dużego nakładu inwestycyjnego, części strychu. Czyli tam, gdzie prąd do prawdziwej elektrowni już odchodzi.

      Chciwce z najlepszą dla mnie lokalizacją, jak zwykle, łatwo się zanęci.
Jest olbrzymia szansa, że pozostałe okoliczne, zignorowane myszy okażą się niekumate i, tak jak to myszy, będą siedzieć cicho.

      Wtedy reszta strychu śpi spokojnie, tamtych w nosie mają, po cichu liczą, ile z podziału tegoż wspólnego kazionnego „dobra” przytaszczą w swoich brudnych, chciwych łapkach pod własne norki i już nie harcują.
      Zanim zajarzą, że są następnymi w kolejce, na ratunek będzie już za późno.

A tak w ogóle, to przede wszystkim, cicho sza!

 

1    2    3     Epilog

 

 

Wiatraki według Yossara - lista zapisków

 

Strona główna